sobota, 22 października 2011

Wtedy szczęśliwa;).

   Od pewnego czau moje życie stało się czymś wspaniałym i nie chodzi mi tutaj o miłość, pieniądze, czy sławę hahaha;). Zwyczajnie poznałam bardzo miłych ludzi;). Zaczęłam być spokojniejsza, radosna i szczęśliwa;).
To jest niesamowite, nigdy nie było mi tak dobrze;). Składa się na to wiele czynników, jednak trochę się boję bo jedna drobna rzecz może wszystko zmienić, a wtedy będzie całkiem odwrotnie...

Przepraszam Was bardzo, że ostatnio jakoś nie dodaję ciekawych notatek, ale obiecuję że niedługo wrzucę naaajlepszą notatkę;). Bardzo będzie mi miło kiedy zobaczę komentarze hahaha;). Kolejny powód do radości;d. Oczywiście zrewanżuję się za komentarze i obserwację;)).
Ps: Trzeba się cieszyć chwilą, tylko że ja nie dokońca umiem, dopiero się uczę;). Muzykaa;).
fotkaa z neta;).

        
Pozdrawiam wszystkich:).

piątek, 14 października 2011

Szczęście!

   Szczęście- jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez podmiot jako pozytywne.Tak tłumaczy definicje szczęścia wikipedia. Czy Wy też rozumiecie w taki sposób szczęście, bo ja jakoś nie;d.
   Myślę, że możemy przekazywać sobie nawzajem szczęście. Zwyczajny uśmiech do drugiej osoby, pomoc. W takich sytułacjach na pewno czujemy się dobrze. Podobno szczęście wraca! iii ja się tego trzymam. Uszczęśliwienie drugiej osoby, na pewno nam nie zaszkodzi, a będziemy dobrze odbierani przez tą osobę. Po co mamy być dla siebie zgryźliwi? skoro możemy dawać radość.

  Więc wyjdźcie na ulicę z uśmiechem! :))

Luck,luck,Luck...;D.

niedziela, 9 października 2011

Miłość zła i dobra...

   Czy można wgl. powiedzieć, że miłość jest zła lub dobra? Miłość jest miłością. Przychodzi w najgorszym momencie życia, jak i na co dzień. Ktoś co chwilę się zakochuje, potem gdy dochodzi do celu obojętnie podchodzi do sprawy tłumacząc się, że to jednak nie to.
   Moim zdaniem najgorsze są miłości trudne, wielkie wyrzeczenia dla tej osoby jakie musimy spełnić. Miłość najczęściej boli... Wydaje mi się, żeby nazwać miłość miłością trzeba poznać smak bólu, przyjemności, bezinteresowności jak i zwyczajnego zachowania w codzienności.
 
Jestem zwyczajnie zahipnotyzowana tą wielką siłą, skoro nie doznałam jeszcze tak czystej miłości, to jaka ona musi być silna...
***
    Przepraszam, za tę notatkę nie jest wystarczająco dobra...Jednak jest to trochę forma użaleń ;).
Dziękuję za komentarze, zapraszam do obserwacji, na pewno się odwdźięczę;)).
ilustracja zapożyczona z internetu...

czwartek, 6 października 2011

Pokonaj samego siebie-czyli jak być człowiekiem godnym.

   Więc tak nadszedł czas na nową notatkę. Poruszam dość trudny temat, jednak postaram się jak najlepiej przedstawić swoje przemyślenia;).
   Dzisiejszy świat przedstawia wyraźne prawa. Kto silniejszy ten wygrywa. Niby żyjemy w XXI w. niby jest to świat cywilizowany, a jednak czasami czuję się jak w dżungli. Ludzie patrzą na siebie wilkiem. Chamstwo króluje, zaraz za nim równie silna nienawiść. Miłość stoi z boku. Nie mówmy o tak pospolitych uczuciach, zapominamy o zwyczajnym dobrym uczynku (oczywiście bezinteresownym), o szczerym uśmiechu.
   Dawniej ludzie chociaż mieli ciężej pomagali sobie, jak tylko mogli. Oczywiście było pełno złości, ale także bezinteresowność była porządkiem dziennym;).
   Tak więc przechodząc do sedna sprawy chcę Wam przedstawić godność człowieczą. Człowiek godny powinien kontrolować emocjonalność, nie stawać się podatnym na manipulację. Taki człowiek jest bezinteresowny, utrzymuje wewnętrzną harmonię. Stara się poznać samego siebie, obrona własnego "ja".

Myślę, że w takim artykule trzeba zaznaczyć trzy podstawowe postawy tamtejszych ludzi: Bóg, honor, ojczyzna. Dzisiaj tylko poruszę temat honoru. Starajmy się być ludźmi honorowymi, godnymi. Dajmy szczęście innym, więcej radości mniej zgryźliwości, więcej bezinteresowności, mniej nienawiści. Starajmy się przekazywać radość i próbujmy zmieniać świat na lepszy.!



                                                                                                            (fotografia zapożyczona z internetu).
Zmieniaj się co dzień! Na lepiej!;)

poniedziałek, 3 października 2011

Zegar świata.

  Jesień, jesień złota, polska, słoneczna, liście opadają, a wiatr staje się bardziej intensywny. Taka aura sprzyja mym najgłębszym przemyśleniom. Tak więc wybierając się na spacer zauważyłam, że wszystko ma swój koniec i początek. Zaraz, ale czy na pewno? Drzewa gubią liście, obumierają na pewnien czas, a z dniem wiosny odżywają...
  Tak więc stałam w alei dębów, jedyne pytanie jakie przychodziło mi do głowy to, ile te drzewa mają lat? Ile razy już ich liście opadały i się rodziły...? Jadnak tak rozmyślając nad rzeczą banalną uświadomiłam sobie, ile te drzewa widziały. II wojna światowa, zabójstwa, morderstwa, płacz... randki, pary przytulone do siebie i samotnych wędrowców. Gdzie są Ci ludzie? Ich marzenia, myśli, uczucia. Nie ma już ich. Drzewa te najstarsze zostały, jednak wszystko się zmieniło.
  Po powrocie do domu musiałam dokończyć "Kamienie na szaniec", chyba tej książki nie muszę opisywać. Główni bohaterowie zginęli dla Polski, dla nas, a dzisiaj przewodnim mottem ludzi jest chamstwo. Gdzie jest Alek, Rudy, Zośka? Czy przeminęli na zawsze? I tutaj stwierdziłam, że nie. Nie chodzi mi o ich myśli, pamiętniki, byli trochę starsi ode mnie i ... mnie też kiedyś nie będzie? Nie, na pewno nie, bo przecież musi to mieć sens, inaczej byłoby monotonnym początkiem i końcem. Tylko ta myśl mnie uspokoiła.

***
                                                                           ilustracja zapożyczona z internetu.
Mój blog jest typowo o refleksjach, przemyśleniach i nurtujących pytaniach ;). Zachęcam do czytania, będę bardzo wdzięczna jeżeli ktoś mnie zrozumie. I wolałabym, żeby były dwa komentarze na temat, niż 5 od rzeczy ;).