poniedziałek, 3 października 2011

Zegar świata.

  Jesień, jesień złota, polska, słoneczna, liście opadają, a wiatr staje się bardziej intensywny. Taka aura sprzyja mym najgłębszym przemyśleniom. Tak więc wybierając się na spacer zauważyłam, że wszystko ma swój koniec i początek. Zaraz, ale czy na pewno? Drzewa gubią liście, obumierają na pewnien czas, a z dniem wiosny odżywają...
  Tak więc stałam w alei dębów, jedyne pytanie jakie przychodziło mi do głowy to, ile te drzewa mają lat? Ile razy już ich liście opadały i się rodziły...? Jadnak tak rozmyślając nad rzeczą banalną uświadomiłam sobie, ile te drzewa widziały. II wojna światowa, zabójstwa, morderstwa, płacz... randki, pary przytulone do siebie i samotnych wędrowców. Gdzie są Ci ludzie? Ich marzenia, myśli, uczucia. Nie ma już ich. Drzewa te najstarsze zostały, jednak wszystko się zmieniło.
  Po powrocie do domu musiałam dokończyć "Kamienie na szaniec", chyba tej książki nie muszę opisywać. Główni bohaterowie zginęli dla Polski, dla nas, a dzisiaj przewodnim mottem ludzi jest chamstwo. Gdzie jest Alek, Rudy, Zośka? Czy przeminęli na zawsze? I tutaj stwierdziłam, że nie. Nie chodzi mi o ich myśli, pamiętniki, byli trochę starsi ode mnie i ... mnie też kiedyś nie będzie? Nie, na pewno nie, bo przecież musi to mieć sens, inaczej byłoby monotonnym początkiem i końcem. Tylko ta myśl mnie uspokoiła.

***
                                                                           ilustracja zapożyczona z internetu.
Mój blog jest typowo o refleksjach, przemyśleniach i nurtujących pytaniach ;). Zachęcam do czytania, będę bardzo wdzięczna jeżeli ktoś mnie zrozumie. I wolałabym, żeby były dwa komentarze na temat, niż 5 od rzeczy ;).

13 komentarzy:

  1. Podobają mi się Twoje przemyślenia. No i na pewno przy czytaniu takiej książki nasuwają się same. Drzewa są świadkami wielu wydarzeń, na ich "oczach" tworzy się historia... Troszkę bardziej dosłownie opisuje to nowela "Gloria Victis"- w liceum będziesz przerabiać, ale możesz przeczytać sobie wcześniej, jeśli chcesz- oddaje hołd powstańcom styczniowym, pokazana jest z perspektywy właśnie przyrody :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poruszyłaś moje serce ;)
    Świetne przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie jesień jest to pora idealna dla dusz romantycznych. Zawsze kojarzyła mi się z piękną słoneczną pogodą , spadającymi liściami i spacerami popołudniową porą : ) Zdecydowanie jest to moja ulubiona pora roku : )
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za komentarz! Będę tu wpadać, podoba mi się jak piszesz:-) Jesień jest piękna, póki co słoneczna, życzę więc dużo uśmiechu:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie tutaj;)

    Zapraszam do mnie! Jeśli mój blog Ci się podoba dodaj go do obserwowanych. Mi będzie bardzo miło ;)

    również sie odwdzięczę! ;3


    www.zbieraninka-aiea.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wooooow! Nooo tak jesień to czas na refleksje...
    drzewa to dla mnie coś silnego i postrzegającego świat z góry, masz racje drzewa dużo widziały... ludzie przeminęli zmienili się a one pozostały takie jakie są, one tylko pną się w górę ;)Są takimi świadkami naszego przemijania...
    Bardzo ładnie piszesz, na prawdę ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki :)
    A to co piszesz nie jest głupie. Ciekawe refleksje ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz bardzo ciekawe przemyślenia. Przyjemnie się je czyta :)
    Pozdrawiam Cie.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja tez chyba musze sobie po " refleksować "

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama często myślę za różne tematy, i gdy tak sobie myślę zazwyczaj wieczorami przy zgaszonym świetle, to to mnie odpręża. Pozzdrawiam :) obserwuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie to napisałaś i masz rację, lepiej dostać 2 komentarze na temat niż milion bez sensu.. Co do drzew, zaczęłam i ja o tym myśleć.. w sumie nie wiadomo czy mają dobrze, czy źle, że na to wszystko muszą patrzeć, niektórych zdarzeń lepiej nie widzieć.. A świat schodzi na psy i niestety np taki 'Rudy' sam go nie uratuje, musiałaby być conajmniej horda rudzielców hehe ; )

    OdpowiedzUsuń
  12. niestety... coś się kończy, coś zaczyna. Mądra refleksja, również dodaje:)

    OdpowiedzUsuń
  13. wow! jestem pod wrażeniem! I powiem Ci, że też piszę takie różne rozważania, określiłabym to może jako felietony. I w sumie w bardzo podobnym stylu do Twoich. Z taką refleksją,chwilą zastanowienia. Z niecierpliwością będę czekać na kolejne posty, bo jestem bardzo ciekawa jakie tematy poruszysz :)

    OdpowiedzUsuń